Czym jest „ryczałt”?
Mówimy oczywiście o zryczałtowanym podatku dochodowym od osób fizycznych (termin ryczałtu możemy też wiązać np. z estońskim CIT) – jako o formie opodatkowania dochodów właśnie osób fizycznych (osiąganych z JDG, ale także ze spółki cywilnej czy jawnej).
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych – to określenie od razu wskazuje na to, że mówimy o opodatkowaniu przychodu. Pamiętajmy o tym, że standardowo na tzw. zasadach ogólnych, także na podatku liniowym, opodatkowujemy dochód jako różnicę między przychodami a kosztami. Przy ryczałcie zatem tych kosztów nie ma, co ma potencjalnie swoje negatywne konsekwencje. Koszty nie mają wpływu na wysokość podatku.
Z drugiej strony – odpada jedno pole sporów z organami podatkowymi (oczywiście w części przypadków, bo jeżeli ryczałtowiec jest podatnikiem VAT, to będzie potrzebował chociażby faktur zakupowych na potrzeby odliczenia VAT).
Elementem kalkulacji podatku, który jest tutaj istotny, jest zatem przychód i stawka podatkowa. Tych stawek oczywiście musi być wiele (aby odzwierciedlić rentowność różnych biznesów). Najtrudniejsze w opodatkowaniu ryczałtem jest właśnie wybranie właściwej stawki.
Przy odpowiednio niskiej stawce – ryczałt może być bardzo opłacalną alternatywą.
Składka zdrowotna – języczkiem u wagi
Jak pamiętamy, zarówno na skali podatkowej, jak i na podatku liniowym od 1 stycznia 2022 roku przedsiębiorca płaci składkę zdrowotną liczoną procentowo od podstawy – generalnie od dochodu – 9 proc. na skali podatkowej, 4,9 proc. na podatku liniowym. To oznacza, że w miarę jak rośnie nam podstawa, w wartościach bezwzględnych kwota składki również rośnie.
Przy ryczałcie jest trochę inaczej, ta składka jest określana kwotowo – choć w pewnej zależności od wysokości przychodu (ok. 300, 500 bądź 900 złotych miesięcznie, w zależności od wysokości przychodu). Progi są określone na poziomie 60 tys. i 300 tys.
Czyli mamy zatem progresję, ale mimo wszystko składka w wielu przypadkach będzie niższa niż u podatnika na skali podatkej czy podatku liniowym. Warto to też wziąć pod uwagę w kalkulacjach.
Dla kogo ryczałt?
Wyróżniłbym tu kilka grup przedsiębiorców.
Grupa nr 1 to samozatrudnieni, dlatego że takie osoby albo nie mają w ogóle kosztów uzyskania przychodów, albo tych kosztów nie muszą mieć, bo koszty typu samochód, komputer czy telefon równie dobrze mogą być rozliczane przez kontrahenta, który zleca samozatrudnionym określone czynności. Może się zatem okazać, że samozatrudniony nie będzie miał żadnych kosztów albo te koszty będą symboliczne. Przy odpowiednio wysokim przychodzie ryczałt nie będzie miał żadnej konkurencji w jakiejkolwiek innej formie opodatkowania.
Wszystko oczywiście będzie zależeć od stawki. Inaczej będzie opodatkowany samozatrudniony wykonujący wolny zawód, np. doradca podatkowy czy księgowy opodatkowany stawką 17%, a inaczej programista (12%), czy lekarz (14%). Niektóre zawody (np. trener personalny, fryzjer, bądź szkoleniowiec) – skorzystają z 8,5% stawki ryczałtu.
Zwracam tylko w tym miejscu uwagę na pewne poważne ograniczenia dla specjalistów, którzy obecnie są na umowie o pracę i boją się wpływu Polskiego Ładu na ich portfele. Przestrzegam przed działaniem na zasadzie: „No to teraz przejdźmy na samozatrudnieniu na ryczałt”.
Po pierwsze – pracownicy do określonego pułapu przychodów (kilkanaście tys. zł – w zależności od tego, czy rozliczają się indywidualnie czy wspólnie z małżonkiem) – nominalnie nie stracą na Polskim Ładzie.
Po drugie – jeżeli jestem pracownikiem w rozumieniu kodeksu pracy i ten mój stosunek, który łączy mnie z podmiotem, na rzecz którego wykonuję określone czynności, ma charakter stosunku pracy, to nie mogę rozliczać się w ramach działalności gospodarczej.
Pamiętajmy jeszcze, że osoby na stanowiskach kierowniczych też mogą mieć problem. Czynności zarządzania są opodatkowane skalą podatkową, więc tam jest jeszcze inny element, który może sprawiać problemy.
Po trzecie – mamy dość daleko idące ograniczenie (swoistą karencję) w zastosowaniu ryczałtu. Ta karencja sprowadza się mniej więcej do tego, że jeżeli w danym roku podatkowym jestem pracownikiem, to w tym roku i w kolejnym nie skorzystam z ryczałtu. Czyli jeżeli zakończę swój etat w 2021 roku, to z ryczałtu skorzystam dopiero w 2023 roku.
Grupa nr 2
Druga grupa, na którą zwróciłbym uwagę, to są freelancerzy – jednoosobowi przedsiębiorcy, pracujący na rzecz kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu klientów. Tutaj z reguły pojawią się już jakieś koszty, ale może są one niewysokie, szczególnie jeżeli świadczę usługi, może również ten ryczałt będzie atrakcyjny.
Grupa nr 3
Trzecia grupa to są ci, którzy świadczą usługi dla swoich spółek (pamiętajmy – licząc obciążenia – o ZUS!).
Jeśli chodzi o nieco większe działalności gospodarcze, to tam już wysokie koszty mogą sprawiać, że ryczałt będzie nieopłacalny. Pamiętajmy z drugiej strony o sektorze wynajmu nieruchomości. Tam może się okazać, że oszczędności będą bardzo duże.
Przykład trenera personalnego
Poznajcie trenera Marka, który działa w następującej konfiguracji: nie prowadzi własnej siłowni, nie ponosi kosztów wynajmu siłowni, bo za siłownię płaci bezpośrednio klient. Marek, załóżmy, że osiąga przychody 240 tys. złotych rocznie. Załóżmy też, że ma koszty na poziomie 48 tys. złotych, czyli 20 procent. Okazuje się, że dziś Marek płaci około 46-47 tys. zł różnych obciążeń podatkowo-składkowych. Po Polskim Ładzie – około 56 tys. na podatku liniowym, na skali podatkowej 63 tys. zł. Ile zapłaciłby podatku na ryczałcie (razem ze składką zdrowotną i ZUS)? 38 tys. zł przy ryczałcie 8,5 proc.
A jeśli ma wyższe koszty? Zobaczmy: 40 proc. kosztów – to podatek liniowy 44 tys., ryczałt 38 tys. – nadal ryczałt się opłaca, prawie 6 tys. zł różnicy na korzyść tej formy opodatkowania.
Oczywiście założenie jest takie, że tutaj „zadziała” stawka 8,5 proc. Jeszcze raz: niskie koszty to jest wartość względna.
Wnioski
Ryczałt dla części podatników będzie takim „magicznym” rozwiązaniem. Mam tutaj na myśli np. konkretne sytuacje w sektorze wynajmu nieruchomości czy w usługach gastronomicznych, ale zawsze trzeba to oczywiście policzyć. Mówi się o tym, że ryczałt działa tylko wtedy, kiedy mam niskie koszty, tylko te „niskie koszty” to jest pojęcie relatywne. W indywidualnej sprawie poziom opłacalności ryczałtu będzie jeszcze zależał od stawki podatkowej.