Ulga na działalność badawczo-rozwojową wciąż cieszy się niemal największym zainteresowaniem podatników spośród sobie podobnych preferencji podatkowych, a kwota łączna odzyskanego przez polskich przedsiębiorców podatku z jej tytułu rośnie z roku na rok. Mimo tego, wielu przedsiębiorców wciąż podchodzi do niej z rezerwą, słysząc o nowych restrykcyjnych orzeczeniach sądów administracyjnych. Niesłusznie – statystyki pokazują, że ten lęk po prostu się nie opłaca.
Ulga w (dużych) liczbach
Popularność ulgi badawczo-rozwojowej rośnie z roku na rok. W 2016 roku skorzystało z niej zaledwie 571 podatników, a w 2023 r. – już 3552. Łączna kwota odliczeń za rok 2023 wyniosła aż 9,02 mld zł [1]. Nie zmienia to jednak faktu, iż wielu przedsiębiorców obawia się, że ich działalność może nie być dostatecznie innowacyjna, a „niezasłużone” rozliczenie ulgi B+R narazi ich na konsekwencje – na przykład wszczęcie kontroli podatkowej.
Dane wskazują jednak, że obawy te nie sprawdzają się nazbyt często. Standardem przy rozliczeniu ulgi stają się czynności sprawdzające przeprowadzane przez urzędy skarbowe. Można nazwać je „miękkimi kontrolami” – ich wszczęcie nie powinno jednak spędzać podatnikowi snu z powiek. W 2023 roku wszczęto 350 czynności sprawdzających wobec podatników stosujących ulgę B+R, z których ani jedna nie zakończyła się przekazaniem akt do kontroli – a zaledwie 4 skutkowały przekazaniem akt do postępowań podatkowych [2].
Niemniej jednak, zdarza się, iż organy podatkowe i sądy kwestionują stanowisko podatnika. Dlatego też tak ważne jest dokonanie rzetelnej oceny spełnienia przesłanek do skorzystania z ulgi.
Produkcja na indywidualne zamówienie – uwaga na pułapki
Niedawno opublikowane (i wyczekiwane przez wielu specjalistów z branży) uzasadnienie wyroku NSA z 20 sierpnia 2024 r. wydanego w sprawie o sygn. akt II FSK 595/24 rzuca nowe światło na kontrowersyjne orzeczenie dotyczące produkcji wykonywanej na zamówienie klienta i jej ewentualnego wykluczenia z działalności B+R. Sam wyrok, o którym mowa, wzbudził niemałe poruszenie: liczne branżowe wpisy, komentarze i artykuły wskazywały na możliwość „zaostrzania” podejścia sądownictwa administracyjnego i organów podatkowych do ulgi B+R i możliwości jej zastosowania tylko przez podmioty realizujące działalność badawczo-rozwojową w całkowitym „oderwaniu” od działalności podstawowej, posiadające przeznaczone na te cele wyodrębnione działy organizacyjne i zasoby – i inicjujące projekty B+R wyłącznie samodzielnie.
I choć obawy były z początku uzasadnione, na szczęście opublikowane kilka dni temu uzasadnienie wyroku rozwiewa co do tego wątpliwości.
W opisanym stanie faktycznym sprawy prace, polegające na wykonaniu nowego narzędzia, nie były zainicjowane przez spółkę, a wynikały z zamówienia klienta (produkcja na indywidualne zamówienie). Według Sądu, kwestia ta sama w sobie nie przesądza jednak, że prace spółki z tego tylko powodu nie mogłyby być uznane za prace rozwojowe – dzięki czemu wielu podatników może odetchnąć z ulgą.
W tej sprawie było to jednak o tyle istotne, że to klient wskazywał detal, jaki ma być wykonany za pomocą tego narzędzia, a także ewentualnie inne urządzenie, z jakim narzędzie zaprojektowane i wykonane przez skarżącą ma współdziałać. Niekiedy ustalano z zamawiającym pewne założenia – np. „zmieniono granice tolerancji (…)”.
Jak wskazał Sąd:
„przywołane okoliczności, wynikające z opisów projektów załączonych do akt sprawy, wskazują na to, że już na wstępie prac znany był wynik, jaki chciano osiągnąć i że spółka już na etapie przyjmowania zamówienia zakładała, że będzie w stanie zaprojektować i wykonać narzędzie, wykorzystując dotychczasową wiedzę (…). Działania innowacyjne (jak przykładowo ustalenie kolejności operacji, wybór metodologii wykonania danego narzędzia) zaliczyć należy do działań przedprodukcyjnych, związanych z dostosowaniem narzędzia do indywidualnych potrzeb klienta. Wykonywanie zamówień klienta na spełniające określone wymogi zamawiającego narzędzia może zatem stanowić prace badawcze, ale wyłącznie wówczas, gdy będzie to narzędzie w sposób znaczący różniące się od dotychczas wytwarzanych”.
Zdaniem Sądu, z opisów narzędzi ta znacząca różnica między dotychczas wykonywanymi zamówieniami a projektami, które – zdaniem strony – miały dokumentować prace badawcze, nie wynikała; w dokumentach opisano bowiem wyniki wskazujące na pewne ulepszenia, które nie pozwalały jednak na stwierdzenie, że różnice te – w odniesieniu do dotychczas stosowanych rozwiązań – były „istotne i znaczące”.
To w sumie tyle. Nihil novi.
Czy obawy są zasadne?
Przytoczone statystyki ukazujące zjawisko rozliczenia ulgi na działalność badawczo-rozwojową w Polsce niewątpliwie wyglądają zachęcająco. Jednak sama decyzja o skorzystaniu z ulgi B+R i prowadzący do niej proces wymagają naprawdę szczegółowego przeanalizowania pod kątem tego, czy działalność podatnika może zostać uznana za badawczo-rozwojową – a następnie właściwego jej udokumentowania.
Nie zmienia to jednak faktu, że ulga B+R wciąż jest nie tylko drugą najchętniej wybieraną ulgą z ulg na innowację (zaraz po IP Boxie), ale i taką, która w praktyce pozwala na zaoszczędzenie naprawdę sporych kwot – między innymi ze względu na możliwość odliczenia 200% kosztów wynagrodzenia pracowników, którzy realizują prace B+R.
Opisany powyżej wyrok, wbrew wcześniejszym obawom, nie przekreśla szans na skorzystanie z preferencji przez podmioty realizujące indywidualne produktowe zamówienia klientów. Ponadto, należy przy tym pamiętać, że wyroki NSA zostają wydane w odniesieniu do konkretnego stanu faktycznego – i choć można na ich podstawie wyciągać pewne wnioski, najważniejszym elementem pracy nad wdrożeniem ulgi jest indywidualna ocena przesłanek zastosowania ulgi w sytuacji danego podatnika. Warto więc skorzystać z pomocy specjalistów, którzy wspomogą przedsiębiorstwo w procesie rozliczania ulgi B+R. Korzyści, jakie z tego płyną, są tego warte.
W przypadku wątpliwości co do słuszności skorzystania z ulgi na działalność badawczo-rozwojową, niekiedy pomocne jest także wystąpienie z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej. Taki wniosek powinien być sporządzony rzetelnie i zawierać wyczerpujące przedstawienie zaistniałego stanu faktycznego albo zdarzenia przyszłego, a także przedstawienie stanowiska wnioskodawcy w sprawie oceny prawnej tego stanu albo zdarzenia przyszłego – to ten opis będzie bowiem stanowił podstawę do wydania interpretacji.
Mając na uwadze płynące z ulgi badawczo-rozwojowej korzyści – możliwość znacznego obniżenia wysokości podatku i otrzymania zwrotu podatku do pięciu lat wstecz – naprawdę warto pochylić się nad skorzystaniem z jej potencjału i nie bać się skorzystania z niej.
Jeśli zastanawiasz się, czy Twojej firmie przysługuje ulga podatkowa na działalność B+R, serdecznie zapraszamy do kontaktu – sprawdzimy to dla Ciebie nieodpłatnie. Wystarczy, że wypełnisz formularz kontaktowy, klikając przycisk poniżej, a my zajmiemy się resztą.